Mówi się, że śmiech to zdrowie, dlatego w ostatni poniedziałek (7 października) obchodziliśmy w naszej szkole Dzień Uśmiechu.
Samorząd Uczniowski przygotował żarty, które zawisły na szkolnym korytarzu. Wywołały one uśmiech na twarzy u wielu dzieci.
Dodatkowo członkowie koła teatralnego przygotowali kiermasz słodkości. Każdy łasuch wie, że po zjedzeniu łakoci człowiek od razu ma lepszy humor i uśmiecha się od ucha do ucha 😉
Naukowcy twierdzą, że śmiech przedłuża życie, śmiejmy się więc jak najczęściej!
Dla tych, którzy jeszcze dziś się nie śmiali, Samorząd Uczniowski zostawia tutaj kilka żartów 😉
Nauczyciel opowiada klasie o małpach.
Dostrzega, że mała Zosia nie słucha. Zwraca więc jej uwagę:
- Zosiu! Słuchaj uważnie i patrz na mnie, bo nie będziesz wiedziała jak wygląda małpa!
Wraca Jasio z zakończenia roku szkolnego, a tata mówi:
- No Jasiu pokaż świadectwo...
- Co tam świadectwo tato... - ważne, abyśmy zdrowi byli!
Jasio na lekcji religii z zakonnicą.
Zakonnica zadaje dzieciom taką zagadkę:
- Jest rude, ma puszysty ogon, skacze po drzewach i je orzechy. Co to?
Jasio się zgłasza i odpowiada:
- Na 99% jest to wiewiórka, ale jak znam siostrę, to może być Jezus...
Panie władzo! Szybko! Tam za rogiem ulicy... - wołają dwaj zadyszani chłopcy do przechodzącego policjanta.
- Co się stało?
- Tam... nasz nauczyciel...
- Wypadek?!
- Nie... on nieprawidłowo zaparkował!
Małgosia pokazuje nauczycielowi języka polskiego swój zeszyt i pyta:
- Nie mogę odczytać, co pan napisał pod moim wypracowaniem.
- Napisałem: "Pisz wyraźnie".
- Jasiu czy lubisz chodzić do szkoły?
Tak, bardzo lubię. I lubię wracać ze szkoły. Nie lubię tylko tego czasu między pójściem a przyjściem.
Nauczyciel wchodzi do klasy i mówi:
Mam nadzieję, że dzisiaj nikogo nie przyłapię na ściąganiu!
I my mamy taką samą nadzieję! - odpowiadają dzieci.
Wiesz tato, ten nasz nowy nauczyciel jest bardzo pobożny.
Dlaczego tak sądzisz? - pyta ojciec.
Bo jak słucha moich odpowiedzi to składa ręce i woła: "O Boże! O Boże!"